ŻÓŁTY TALERZ

Wychowawcy ogniska środowiskowego TPD w Wieruszowie postanowili opowiedzieć dzieciom o owocach. O tym jakie są dobre, ale też czemu nie należy z nimi przesadzać. Wreszcie wyjaśniło się, czemu powinno się mówić „warzywa i owoce” a nie odwrotnie.

Otóż warzywa i owoce powinny stanowić przynajmniej połowę tego co właśnie leży na naszym talerzu. Czemu nie „owoce i warzywa”? Nie bez powodu mówimy to w tej kolejności. Owoce nie mogą przekraczać 1/4 naszego posiłku. Pomimo, że są pełne dobroczynnych witamin, minerałów i składników odżywczych! Niesprawiedliwość? Absolutnie nie: w przeciwieństwie do warzyw owoce w większości zawierają w sobie spore ilości cukru, skutków nadmiaru którego nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć.
Aby pomóc wszystkim jeszcze lepiej zrozumieć te prawidła powiemy tylko, że porcja świeżo wyciskanego soku to dla człowieka tyle co całe drugie śniadanie albo podwieczorek. Właśnie ze względu na zawartość cukru, która znacznie podnosi kaloryczność tego co jemy. Dlatego wspaniałym rozwiązaniem jest picie świeżych soków zmieszanych pół na pół z wodą, albo przygotowywanie soków warzywno – owocowych.
I takie cuda opowiadano w Wieruszowie. W zajęciach uczestniczyły dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym. Poznawały egzotyczne owoce, dowiadywały się, jakie znaczenie dla zdrowia posiadają różne owoce oraz tworzyły swoje autorskie przepisy, dzielnie krojąc odpowiednie składniki. Na koniec wszyscy z apetytem zasiedli do wspólnego owocowego posiłku!